Anarchizm i religia #17 (2/2002)
- Anarchiści są materialistami. Rozumiemy, że obecna organizacja społeczeństwa opiera się na realnych i konkretnych podstawach: rozumiemy, dlaczego są biedni i bogaci, dlaczego są rządzący i rządzeni, dlaczego na masową skalę mamy do czynienia z głodem i cierpieniem – wiemy też, jak to zmienić. Religia postrzega te sprawy jako dane od Boga i do zaakceptowania; biedni zostają wynagrodzeni po śmierci w zamian za pogodzenie się z ich losem na ziemi. Oznacza to, że anarchizm i religia znajdują się w diametralnej opozycji.
- Religia, z natury swojej, musi być autorytarna – w mniejszym lub większym stopniu. Musi opierać się na „wierze”, posłuszeństwie. W rzeczywistości mamy do czynienia z kościołami które odgrywają szczególną rolę w ucisku kobiet, homoseksualistów i wszystkich, którzy dążą do zmian w tradycyjnej autorytarnej rodzinie. Odgrywają one znaczącą rolę w tłumieniu seksualności. Nie jest zbiegiem okoliczności, że fundamentaliści wszystkich religii, od Iranu po Irlandię, są na czele ruchów degradujących pozycję jaką wywalczyły sobie kobiety w miejscu pracy oraz poprzez rewolucję seksualną.
- Mocna pozycja jaką religia ma w Irlandii nie może być postrzegana wyłącznie jako skutek działania czynników historycznych, dzisiaj oferuje ona coś czego wielu ludzi pragnie. „Tłumaczy” wszelkie rodzaje naturalnych i osobistych katastrof jako „wolę Boga”. Oferuje nadzieję w świecie pełnym nieszczęścia, ignorancji, biedy, frustracji i wyobcowania – obietnica lepszego życia po śmierci jest wymownym dodatkiem. Sposobem na odebranie religii tej podstawy działania jest zapewnienie dużo lepszego życia, nie po śmierci, lecz teraz.
- Aby złamać potęgę kościołów potrzebujemy strategii, która byłaby połączeniem naszej wizji lepszego świata tu i teraz oraz starcia, które prowadzi do konfliktu z klerem i ukazuje religię jako podporę status quo stojącego na drodze ich potrzeb i pragnień. Należy skonfrontować hipokryzję i autorytarność kościołów.
- Popieramy postulat oddzielenia Kościoła i Państwa. Błędem jest mówić: „…ale jesteśmy też przeciw Państwu”. Oczywiście, jesteśmy przeciw. To kwestia taktyki podyktowanej przez rodzaj społeczeństwa w jakim obecnie żyjemy. Jesteśmy przeciwni systemowi płac, ale mimo to nie zaprzestaniemy walki o wyższe płace. Oznacza to walkę z kontrolą Kościoła nad szpitalami, szkołami, klubami młodzieżowymi finansowanymi przez podatnika, stowarzyszeniami, itd. Oznacza to walkę o najlepsze z możliwych prawo świeckie dotyczące rozwodów, antykoncepcji, sterylizacji, aborcji, itd. Ta walka zmusza kościoły do otwartego wystąpienia przeciwko temu, czego wielu ludzi desperacko pragnie, i w ten sposób do osłabienia ich poparcia. Zwycięstwo w którejś z tych kwestii zarówno osłabia wpływ Kościoła jak i potwierdza, że z klerem można wygrać; to z kolei stwarza możliwość zaangażowania większej ilości ludzi w następnej walce.
- Postrzegamy religię jako sprawę prywatną z perspektywy całego społeczeństwa. Nie powinna cieszyć się żadnymi przywilejami, ulgami podatkowymi, władzą, wpływami, itd. Bycie członkiem kościoła nie powinno pociągać za sobą więcej wymienionych czynników niż bycie członkiem klubu sportowego czy kółka teatralnego. Jesteśmy za zrównaniem poglądów religijnych, niereligijnych i antyreligijnych.
- Wewnątrz organizacji rewolucyjnej, która jest ciałem szczególnie materialnym, nie jest to sprawa prywatna. Podjęcie walki przeciw władzy i wpływom kościołów to część naszego programu. Nie oznacza to, że nie przyjmujemy wierzących i religijnych na członków. Przyjmujemy. Muszą oni jednak zrozumieć, że nasza polityka prędzej czy później doprowadzi ich do konfliktu z klerem. Będą, np. sprzedawać w miejscu publicznym broszury na temat rozwodu, aborcji, zerwania z kontrolowaniem edukacji przez Kościół, itd.
- Pokrótce, walczymy z ideami religijnymi poprzez atakowanie ich korzeni. Walczymy o anarchistyczne społeczeństwo, w którym ludzie spostrzegą, że nie potrzebują religii ani innych autorytarnych czy mistycznych idei. Walczymy z religią w określony sposób – poprzez ukazanie jak hamuje ona rozwój społeczny oraz poprzez przeciwstawianie się jej na każdym kroku.
Manifest Ruchu Solidarności Pracowniczej ( Workers Solidarity Movement ) z Irlandii