Nowe spojrzenie na ekologię #30 (3/2009)
Ekologia jest obecnie modnym tematem. Moda może być na wszystko, na problemy społeczne także. Za sprawą chwytliwych spotów telewizyjnych i plakatów została przechwycona przez media głównego nurtu i centrowych polityków. Gwiazdy seriali zachęcają do oszczędzania wody, ze względu na cierpiące pragnienie w Afryce dzieci, a zieloni jeżdżą rowerami, głównie przed kampaniami wyborczymi, choć po nich podobno też. Liberalni ekolodzy na łamach Gazety Wyborczej przedstawiają oderwane od siebie problemy: dziura ozonowa, wycinanie lasów amazońskich, a ty – czytelniku drogi – możesz temu zaradzić! Wystarczy, że przestaniesz używać dezodorantu w spreju i zaczniesz segregować śmieci a z największego wroga świata natury i przyrody staniesz się największym jej przyjacielem.
Słabo znany w Polsce, Murray Bookchin, przedstawia w swojej książce szersze spojrzenie na ekologię, jest propagatorem i głównym teoretykiem niezbyt popularnego jej nurtu, ekologii społecznej. Bookchin mówi nie tylko o konkretnych problemach, ale szuka także ich przyczyn, zbija kolejno mity, którymi jesteśmy karmieni. Ukazuje również społeczne uwarunkowania obecnego kryzysu ekologicznego. Zdecydowanie sprzeciwia się poglądom, głoszonym zarówno przez „głębokich ekologów”, prymitywistów, a także ekologów liberalnych. Bookchin uważa kreowaną przez nich wizję świata za wręcz niebezpieczną, nie można „zamienić” setek tysięcy hektarów lasów na mały rezerwat przyrody, jak czynią liberalni obrońcy przyrody, czy powrócić do stanu sprzed cywilizacji, jak chcieliby prymitywiści.
„Przebudowa społeczeństwa” to nie tylko książka o zniszczeniu i możliwości naprawy środowiska naturalnego, to przede wszystkim gruntowna analiza społeczna, przeprowadzona ze stanowiska ekologicznego. Bookchin bada sytuację społeczną, aby znaleźć winnych obecnego kryzysu ekologicznego. Zdecydowanie odrzuca teorię o winie całego rodzaju ludzkiego, winny według niego jest ustrój społeczny. W swoim wywodzie amerykański ekolog społeczny próbuje prześledzić historię rodzaju ludzkiego a z jego przemyśleń jasno wynika, że kapitalizm nie jest dziejową koniecznością. Środowisko wymaga od nas radykalnych zmian, jeżeli chcemy, by ocalało. Projekt społeczny Bookchina to nie wyspa szczęśliwa i daleka zwana utopią, to realna i bardzo przemyślana koncepcja; trzeba tylko uwierzyć, że jest możliwa. Amerykański ekolog społeczny pomaga nam uświadomić sobie, jak wyjątkowa jest nasza, ludzi, rola w świecie przyrody.
Pozycja ta jest podsumowaniem dotychczasowego dorobku myśliciela z USA. Osobiście mam nadzieję, że wydanie jej przez Oficynę Bractwa „Trojka” spopularyzuje myśli Bookchina i wprowadzi ją nie tylko na salony intelektualne, ale także do powszechnej świadomości, bo warto…
Dominika K. Gruntkowska
Murray Bookchin, Przebudowa społeczeństwa, Poznań 2009, Oficyna Bractwa „Trojka”