Rap przez rewolucyjne R #44 (2/2015)
Związki muzyki z polityką mają w Chile długą tradycję. Przypieczętowanie tych dwóch dziedzin nastąpiło ostatecznie na przełomie lat 50. i 60. XX w., kiedy to narodził się nurt o nazwie Nowa Piosenka (Nueva Cancion). Muzycy go kształtujący postanowili stawić opór postępującej dominacji kultury amerykańskiej i sięgnąć do tradycji muzyki ludowej, indiańskiej, łącząc ją ze społecznym przekazem. Wśród twórców Nueva Cancion znalazły się ikony lewicowej muzyki, znane nie tylko w Chile ale i na całym świecie: Victor Jara z zespołem Inti-Ilimani, Violetta Parra, zespół Quilapaun (autorzy ludowego hymnu El pueblo unido hamas sera vencido). Byli oni swoistymi bardami klasy robotniczej i chilijskiego ludu, wyrażającymi swoją muzyką ich codzienne problemy, troski a także nadzieje na zmiany i rewolucyjnego ducha tych burzliwych lat. Gdy w 1973 roku doszło do prawicowego zamachu stanu, dokonanego przez wojsko i obalenia prezydenta Salvadora Allende, Nuva Cancion została zakazana a Victor Jara brutalnie zamordowany przez wojskowych. To właśnie z tym bagażem kulturowo-społecznym pojawił się w Chile lewicowy i anarchistyczny rap, będący swoistą kontynuacją muzycznego wyrazu życia i walk ludu tego kraju. Tożsamość sięgająca do artystów z przełomu lat 60./70. jest często deklarowana wprost („śpiewam o znieczulicy i tak jak Violetta Parra wyładowuję swój gniew za pomocą gitary” (1)) a także poprzez parafrazowanie i nawiązywanie w swoich utworach do wersów piosenek artystów z Nueva Cancion (2), wplatanie oryginalnych fragmentów ich utworów oraz wypowiedzi. Innym przejawem nawiązywania do tamtego okresu, ważnego dla chilijskiej lewicy jest np. piosenka, napisana przez kilkoro raperów na 40 rocznicę zamachu stanu (3).
Na samym początku należy zauważyć, że lewicowa scena hip-hopowa w Chile jest tworzona głównie przez „ludzi ulicy” a nie przez „inteligencję” czy aktywistów nie związanych ze sceną, którzy postanowili swoje ideały prezentować za pomocą tego środka wyrazu, co jest wyraźnie podkreślane w samych tekstach piosenek („Nie robimy rapu dla ludu, my jesteśmy ludem robiącym rap” (4), „Żeby było jasne: moja klasa to ta, która haruje a życie jej nie rozpieszcza” (5)). W ogóle tożsamość i świadomość klasowa jest ważnym elementem, na którym zbudowana jest lewicowa część chilijskiej sceny hip-hopowej. To właśnie o tej klasowej tożsamości, przeciwstawionej tożsamości narodowej, traktuje jeden ze słynniejszych utworów rapera o imieniu Portavoz: El otro Chile (Inne Chile). W nieco nostalgicznym utworze przywoływane jest codzienne życie i szara rzeczywistość tego „Chile, zwanego krajem klasy średniej, a tak naprawdę klasy w olbrzymich długach tonącej”. Wykonanie tej piosenki na koncertach wzbudza ogromy entuzjazm wśród młodzieży, pochodzącej właśnie z tego Chile, o którym „nie mówią na pierwszych stronach El Mercurio, które nie ma pomników i eleganckich ulic ani wielkich postaci w pieprzonej oficjalnej historii” (6). Utwór kończy się słowami rapera: „Ich przemowy o jedności narodowej są jedynie słowami, bo rzeczywistość jest inna. Żyjemy w podzielonym społeczeństwie (…). Dlatego gdy myślę o Chile, to nie opowiadam o flagach i emblematach lecz o Chile, z którego ja pochodzę. Przykro mi, ale jeśli kiedykolwiek wykrzyczę „niech żyje Chile”, to w dniu, w którym stanie się ono faktycznie ludowe i wolne”. To właśnie antypatriotyzm jest kolejnym wątkiem często przewijającym się w tekstach lewicowych raperów i raperek. Belona Mc, Michu Mc i Zyonko w kawałku Grito Reveolucion (Rewolucyjny okrzyk) śpiewają: „Im więcej gadają o Chile tym mniej mają pamięci, biały czerwony niebieski (7) – trzy kolory dwustu lat wyzysku i represji” (8), „Jeśli bycie Chilijczykiem oznacza bycie maczo, to sobie zostańcie przy Chile, ja zostaję przy hip-hopie”, „Ja nie robię rapu chilijskiego, ja go tylko robię w Chile”, „Nie pójdę na wojnę za ten kraj, nie! Jeśli już, to za mój lud z rewolucyjnym okrzykiem!” a także „Wiadomo, że mnie nie reprezentuje to bandyckie państwo i przeciwko rządowi podnosimy nasz głos, mnie reprezentują ci, co są zakapturzeni (9), manifestuję w Chile lecz jestem obywatelką świata” (10).
Przedstawiciele i przedstawicielki lewicowej sceny hip-hopowej mają wyraźny pogląd na społeczną rolę rapera czy w ogóle artysty. Reprezentowanie ludu, opowiadanie o jego niedoli, piętnowanie niesprawiedliwości, stawanie oporu władzy i burżujom ale przede wszystkim uświadamianie i wzywanie do rewolucji – to są zadania, jakie stawia przed sobą m.in. młoda raperka Belona Mc. W piosence Alzo mi voz (Podnoszę głos) rymuje: „Protestuję, krzyczę, nie mam pana nad sobą, uciszyć mnie nie mogą – ten rap jest potrzebny, jasne?” „Nie śpiewam dla samego śpiewania ani dlatego, że mam piękny głos, tym bardziej nie zamierzam dostarczać rozrywki burżujom”, „Śpiewam, by moi ludzie wyzwolili się z opresji” (11). Belona wymienia następnie najróżniejsze grupy społeczne, do których kieruje swoją twórczość: wykluczonych, bezimiennych, gospodyń domowych, pozbawionych praw dzieci, sąsiedzkich kolektywów, represjonowanych Indian, zamieszkujących Chile itd. „Głośno śpiewam lecz nie z powodu wolnego czasu. Kto powiedział, że MC jest bezużyteczna?” – pyta się w tej samej piosence raperka, podkreślając tym samym swój udział jako artystki w emancypacji społeczeństwa. Jeszcze dobitniej społeczną rolę rapera, odcinającego się od czystej rozrywki, określa Portavoz w utworze o znaczącym tytule Rebelarte. Wyłania się z niego wizja piosenkarza, który nie jest artystą lecz robotnikiem muzyki i aktywnie uczestniczy w walce klas: „Artysta, który nie krytykuje systemu – to konformista. Oddaje się kapitalizmowi, pracuje dla niego. Neutralność nie istnieje. Istnieje natomiast rzeczywistość nierówności, która nas atakuje”, „Powiedzmy to jasno: sztuka to nie zabawa. Dla kogo będziesz śpiewał: dla bogaczy czy dla ludu?” „To jest rap rewolucyjny i ludowy – przeciw kapitałowi i państwu” (12).
Innym manifestem lewicowej sceny hip-hopowej w Chile jest utwór Escribo rap con R de revolucion (Tworzę rap przez rewolucyjne R) także autorstwa Portavoz. Traktuje on o potrzebie jasnego zdeklarowania się po jednej ze stron barykady w konflikcie społecznym, polityczności sztuki, od której nie można i nie należy uciekać. W klipie do tego kawałka, raper, wśród strajkujących pracowników na tle ich zakładu pracy rymuje: „W tym zalewie telewizji, rywalizacji i reggeatonu (13) ja tworzę rap przez rewolucyjne R!”.
Raperzy i raperki w ostrych piosenkach-manifestach realizują swoją rolę, czyli wprost wzywają do rewolucji i walki klas: „Dzisiaj strajk lokalny, jutro generalny a następnie władza robotnicza w całym kraju.”, „Reformizm i plebiscyty? To dla frajerów! Tylko zorganizowany lud może się przeciwstawić pieprzonemu państwu burżujów” (14), „Zamiast uczestniczyć w czczych debatach dobrych ludzi, zapraszam cię do buntowniczego zrywu!” (15).
Dla polskiego wolnościowca, cała sala młodych hip-hopowców, skandująca podczas koncertu „walczyć i tworzyć władze ludową” może się wydać co najmniej dziwna i może on to automatycznie powiązać z „realnym socjalizmem”. Niewątpliwie zupełnie odmienne jest postrzeganie klasycznego marksizmu w Polsce, inne zaś w Ameryce Łacińskiej. Ruchy anarchistyczne i radykalnie lewicowe w Chile często się przenikają i nieraz trudno rozróżnić retorykę anarchistyczną od marksistowskiej. Wynika to przede wszystkim z tego, że tamtejsza, szeroko rozumiana lewica, jest mocno klasowa a postulat walki klas stoi na pierwszym miejscu dla wielu ruchów społecznych. Podobnie radykalna lewica często używa retoryki antypaństwowej, która w warunkach polskich przypisana byłaby raczej anarchistom. Jednak przybliżenie ruchów społecznych w Chile czy w ogóle Ameryce Południowej, wymagałoby oddzielnej analizy. Wracając do hasła „tworzyć władze ludową” – jest ono także używane wśród ruchów anarchistycznych i oznacza raczej oddolną samoorganizacje niż tworzenie aparatu państwowego. Oczywiście można także natrafić na takie wersy jak „Surowy hip-hop w imię dyktatury proletariatu” – jednak i tu należy być ostrożnym w ideologicznym sklasyfikowaniu autora słów (Zonyko) – w tym samym utworze padają słowa choćby o „rapie przeciwko państwu”. Trudno jest rozdzielić ideologicznie większość raperów i raperek lewicowej sceny w Chile. Stanowią oni raczej jeden nurt, który można określić rapem społecznym, antykapitalistycznym i klasowym.
Obok wykonawców, jakich można umieścić gdzieś na pograniczu marksizmu i anarchizmu, funkcjonują także wykonawcy stricte anarchistyczni, przestrzegający właśnie przed robotniczym państwem, w którym rządzą dyktatorzy a nie lud, a także przed wszystkimi organizacjami, co chcą nami rządzić. Zdecydowanie anarchistyczny Verbal Torrante rymuje: „My robotnicy antyautorytarni, wiadomo, że jesteśmy przeciw dyktaturze rzekomo robotniczej” (16).
Nie brakuje także utworów nie tylko o walce klas ale traktujących szerzej o wolności i wyzwoleniu z różnych form opresji. Śpiewa o tym choćby Minuto Soler wraz Pineda Pride w utworze Nacimos libres: „Urodziliśmy się wolni bez poznania wolności – to wymyślone słowo bo wolność jest naturalnym doświadczeniem, związanym z duszą, sercem, prawdą, wszechświatem, ziemią, słońcem, niebem”, „Hip-hop istnieje, bo istnieje niesprawiedliwość (…), istnieje wolność bo istnieją wiezienia i represje” (17).
Choć kultura hip-hopowa często jest maczystowska i zdominowana przez mężczyzn, to rewolucyjny rap chilijski stawia sprawę jasno: „Rapujesz by fantazjować i uprzedmiotawiać kobiety czy żeby przeciwstawić się rzeczywistości i władzy?” (18), „To, że jestem kobietą nie oznacza, że mam robić co mi każą, szczególnie gdy moim zadaniem jest walczyć” (19). Istotny pod tym względem jest także fakt, iż antykapitalistyczną scenę hip-hopową reprezentują co najmniej dwie uznane raperki.
Portavoz
Jak sam o sobie pisze: „Jestem synem ziemi lecz urodziłem się w mieście. Moja tożsamość została umieszczona w klasie robotniczej. Nie jestem liderem niczego i nikogo”. Portavoz jest najpopularniejszym i najbardziej lewicowym raperem nie tylko na scenie antykapitalistycznej, uznano go bowiem w całym środowisku hip-hopowym Chile. Niewątpliwie najbliżej mu do szeroko rozumianego marksizmu. Tematyka jego utworów skupia się głównie na problemach społecznych, walce klasowej a także polityczności sztuki. Muzycznie reprezentuje surowy, uliczny rap. Ponadto jest producentem muzycznym oraz członkiem kilku lewicowych kolektywów hip-hopowych.
Belona MC
Belona to 22-letnia – także bardzo popularna – raperka. Zaczynała od klasycznego rapu, by ewoluować w stronę bogatej w żywe instrumenty muzyki. Jej piosenki traktują o niesprawiedliwościach społecznych, feminizmie, antykapitalizmie ale także o mniej politycznych tematach.
Michu MC
Kolejna przedstawicielka antykapitalistycznego rapu. Jak sama mówi, rap jest dla niej narzędziem do opowiadania o trudach życia i niesprawiedliwościach społecznych, których sama doświadczyła jako dziecko. I jak podkreśla, nie można poprzestać na zwracaniu uwagi na problemy społeczne, ale koniecznym jest, by działać w lokalnych organizacjach.
Verbal Torrante
Anarchistyczny, surowy rap. Podejmuje tematykę typowo antyautorytarną, czasem także antyspołeczną.
Voces Clandestinas
Mroczny i mocno anarchistyczny rap.
Luanko Minuto Soler
Raper, wywodzący się z Indian Mapuche, zamieszkujących m.in. tereny Chile. Od lat prowadzą oni walki o odzyskanie swoich terenów i stawiają opór kolejnym wysiedleniom, przez co spadają na nich państwowe represje. Luanko Minuto Soler w swoich utworach nawiązuje do sytuacji Mapuche i ich walki (temat jest ważny dla całej tamtejszej lewicy i anarchistów i podejmowany przez większość opisanych raperów), szeroko rozumianej wolności i godności.
Salvaje Decibel
Antykapitalistyczny kolektyw, założony przez raperów Portavoz, Funky Flu, Revilo Marley, Ezer oraz Dj Cidtronyck. W tym roku skład obchodzi 10 lat swojej aktywności muzycznej, na koncie ma kilka płyt i cieszy się dużą popularnością.
Jeremi
Przypisy:
(1) Belona Mc – Alzo mi voz;
(2) Np. Belona Mc w utworze Alzo mi Voz rymuje „Nie śpiewam dla samego śpiewania ani dlatego, że mam piękny głos”. Są to słowa bezpośrednio wyjęte ze słynnej piosenki Victora Jary Manifiesto;
(3) Lumpen Crew – Despertando del golpe;
(4) Portavoz – Escribo Rap con R de Revolución;
(5) DJ Cid Tronyck, Funky Flu, Michu MC, Armestyle, ARB, Portavoz – Apuntes de clase;
(6) Portavoz con Staylok – El otro Chile;
(7) Kolory flagi Chile;
(8) 200 lat niepodległości Chile;
(9) „Zakapturzeni” – to określenie stosowane wobec zamaskowanych osób, stosujących akcje bezpośrednie i uczestniczących w konfrontacjach z policją podczas manifestacji;
(10) Belona Mc ft. Michu Mc, Zonyko – Grito revolucion;
(11) Belona Mc – Alzo mi voz;
(12) Portavoz – Rebelarte;
(13) Popularny w Ameryce Płd. gatunek muzyczny, skupia się na tematyce czysto rozrywkowej;
(14) La Clazze Ft. Portavoz – Pueblo en Guerra;
(15) DJ Cid Tronyck, Funky Flu, Michu MC, Armestyle, ARB, Portavoz – Apuntes de clase;
(16) Verbal Torrante – Contra el poder;
(17) Minuto Soler ft. Pineda Pride – Nacimos libres;
(18) Portavoz – Escribo Rap con R de Revolución;
(19) Belona Mc – Alzo mi voz.