Anarchistyczny blues #39/40 (2-3/2013)
Spośród wybitnych nowoorleańskich muzyków, aktywnych na początku XX wieku, postacią niedocenioną i przez wielu zapomnianą zdaje się być Antonio Maggio, kojarzony raczej wyłącznie z wydanym w roku 1908 pionierskim singlem pt. I Got the Blues. Dorobek i styl artystyczny Maggio został określony przez Davida Lee Joynera jako przykład „wczesnego dwunasto-taktowego ragtime’a”, który był pierwowzorem dla późniejszych dzieł, takich jak choćby słynne St. Louis Blues W. C. Handy’ego (1). Peter Muir nazwał to „milowym krokiem w historii bluesa”, jako że był to „pierwszy znany przykład wykorzystania [dwunasto-taktowej] sekwencji, utożsamianej od tej pory z pojęciem bluesa w ogóle” (2). Muir wskazuje również na „sugestywne analogie” pomiędzy I Got the Blues Maggio i St. Louis Blues Handy’ego (3). Jakiekolwiek dowody na ewentualny plagiat są co najwyżej wątpliwe. Bardziej prawdopodobnym jest, jak zauważyli Lynn Abbott i Doug Seroff, że „zarówno Handy, jak i Maggio przypadkowo inspirowali się podobnie brzmiącymi, chwytliwymi ‘wstawkami’ – jak zazwyczaj określał to Handy – skocznej ludowej melodyjki” (4). Koniec końców, kompozycja Maggio wywarła znaczny wpływ na muzyków ze środowiska oraz ich widownie, przez co zyskała nawet określenie „włoskiego brukowca” (5). Pomimo pewnych osiągnięć, Maggio nie stał się jakąś szczególnie istotną postacią wśród twórców dynamicznie rozwijającej się nowoorleańskiej sceny jazzowej, choć jego nazwisko było niejednokrotnie wymieniane w artykułach, opisujących złożoną etnicznie – zwłaszcza wśród artystów – strukturę społeczną miasta na przełomie wieków (6).
Poza pewnymi faktami, dotyczącymi powstania utworu I Got the Blues, niewiele wiadomo na temat początków muzycznej kariery Maggio. W wywiadzie, przeprowadzonym w roku 1955, sam Maggio wspominał, że w 1907 roku podczas pewnego przyjęcia zainspirował go jeden muzyk, „czarnoskóry staruszek, grający trzy dźwięki na gitarze” (7). Maggio opisywał, jak ów człowiek w niezwykły sposób przekształcił zwykłe pobrzękiwanie w całkiem zgrabny motyw muzyczny: „Przez długi czas powtarzał w kółko trzy chwyty. Nie sądziłem, że coś składającego się raptem z trzech akordów może posiadać tytuł, więc zapytałem go ironicznie, jak nazywa się ów kawałek. On odpowiedział po prostu ‘I got the blues’ (w wolnym tłumaczeniu: Gram bluesa/Czuję bluesa – przyp. tłum.). Wróciłem do domu i ciągle o tym myślałem. W końcu sam postanowiłem skomponować motyw, którego podstawową linią melodyczną były właśnie trzy dźwięki. Tak oto powstało I Got the Blues. Utwór ten został zagrany jeszcze tej samej nocy, w której skończyłem go pisać. Wykonała go nasza pięcioosobowa orkiestra, występująca w restauracji Fabaker w Nowym Orleanie. Ku mojemu zaskoczeniu, muzyczny eksperyment, jakim w rzeczywistości był ów kawałek, stał się naszym najpopularniejszym, popisowym numerem scenicznym (…). Ponieważ moje zainteresowanie muzyką było czysto amatorskie, nie zależało mi na upublicznianiu tej piosenki. Nacisk opinii publicznej na to, by ją wydać, był jednak tak silny, że nasz pierwszy skrzypek Barzin (który później grał pierwsze skrzypce w projekcie muzycznym Toscanini at the Met) postanowił zmusić mnie do opublikowania 1000 kopii utworu w wersji na pianino, 500 na orkiestrę i 500 na zespół kilku instrumentów. Wydaniem utworu zajęła się firma Zimmerman Publishing House z Cincinatti. Było to w roku 1908. Cały nakład rozszedł się w bardzo krótkim czasie. Z powodu, o którym mówiłem wcześniej, nie byłem zainteresowany kolejnymi wydaniami” (8).
Przeglądając archiwalne artykuły prasowe i śledząc kolejne fakty i wydarzenia, jakich uczestnikiem stawał się Maggio w okresie swojej wczesnej dorosłości, można dowiedzieć się sporo na temat włoskiej społeczności Nowego Orleanu na początku XX wieku, uwarunkowań politycznych panujących w tamtym czasie tak w Nowym Orleanie, jak i w całych Stanach Zjednoczonych oraz np. tego, jakimi przekonaniami kierował się muzyk, który stworzył jeden z pierwszych „komercyjnych” kawałków bluesowych w historii. A propos politycznych motywacji, faktem jest stwierdzenie, że wielu historyków jazzu i badaczy folkloru było skłonnych do dorabiania motywów politycznych do tendencji i upodobań muzycznych. Dla przykładu, w artykule opublikowanym 21. października 1933 r. na łamach pisma Daily Worker, Charles Edward Smith pisze, iż „u podstaw ostrego brzmienia jazzu leży idea walki klasowej” (9). Aczkolwiek śledząc wczesny okres kariery Maggio, można dostrzec rzeczywisty związek pomiędzy świadomością klasową i źródłami inspiracji tego twórcy, żyjącego ponad wiek temu pośród przenikających się wzajemnie warstw społecznych Nowego Orleanu, w okresie dynamicznego rozwoju tendencji muzycznych, które z czasem dały początek stylowi muzycznemu, zwanemu jazzem.
Antonio Maggio urodził się w roku 1876 w miejscowości Cefalu na Sycylii. W 1892 roku przybył do Nowego Orleanu, gdzie mieszkał przez kilka miesięcy. Następnie pracował jako fryzjer w Plaquemine w Louisianie (10). Już jako nastolatek wielokrotnie ujawniał swój wybitny talent muzyczny. Jego pracodawca, Dantonio, właściciel zakładu fryzjerskiego w Plaquemine, nazywał go „urodzonym muzykiem” (11). Maggio miał „ujmujący głos tenora” i był w stanie „wykonywać partie wokalne wielu arii operowych”. Dodatkowo, był „wirtuozem gitary i mandoliny” oraz „mógł grać na każdym możliwym instrumencie”, przy czym „wspaniałe były jego popisy na trąbce”. Zaledwie kilka miesięcy po osiedleniu się w Plaquemine, Maggio zdołał założyć i poprowadzić profesjonalny zespół orkiestry dętej. W 1896 roku powrócił do Nowego Orleanu, gdzie ponownie pracował jako fryzjer, przy drugim fotelu „w małym zakładzie przy Common Street, niedaleko Rampart” (12). Został zapamiętany jako grający na gitarze i skrzypcach „lider włoskiego trio muzyków-amatorów”, ponadto był „znaną postacią z zakładu Poydras”, zaś od czasu do czasu pomagał swojemu starszemu bratu Rosario w zakładzie fryzjerskim przy St. Philip Street (13). W roku 1898 opuścił Nowy Orlean i zmierzając na północ osiedlił się w St. Louis, a następnie w Chicago. Przyłączył się tam do pewnej kapeli podwórkowej, a z czasem wszedłi w skład zespołu, akompaniującego przy prowadzonych przez Hagenbecka przedstawieniach z udziałem dzikich zwierząt. Przez krótki czas pracował jako fryzjer w Kansas City. Na początku roku 1901 przyłączył się jako trębacz do Andrews Opera Company. Niedługo potem rozstał się z operą w Silver City (stan Nowy Meksyk) i przez kilka kolejnych miesięcy występował jako skrzypek, grając w salach tanecznych i lokalach w południowym Nowym Meksyku (14).
Być może nigdy nie znaleźlibyśmy tylu informacji na temat muzycznej kariery Maggio, gdyby nie pewne niefortunne wydarzenie, jakie miało miejsce w jego życiu niedługo później. Otóż w okolicach lutego lub marca 1901, podczas występów z grupą operową, grając gdzieś na trasie pomiędzy Abilene i El Paso w Teksasie, Maggio zwierzył się jednemu z kolegów muzyków, że stał się uczestnikiem ruchu anarchistycznego oraz ma nadzieję, że ówczesny prezydent USA, William McKinley, zostanie wkrótce zamordowany (15). Według relacji Fritza Huttmana, który był tenorem, występującym w tej samej grupie operowej, Maggio miał mu powiedzieć, że „odpowiedni ludzie są już wybrani i przygotowani”, by zabić zarówno McKinley’a, jak i cesarza Niemiec Wilhelma. Gdy 6. września 1901 roku w Temple of Music podczas Wystawy Panamerykańskiej w Buffalo (stan Nowy Jork) zastrzelony został McKinley, Maggio znalazł się w kręgu podejrzanych o współpracę z zamachowcem Leonem Czołgoszem. Został wzięty pod lupę jako wróg państwa, podobnie zresztą jak Emma Goldman oraz wielu innych politycznych aktywistów.
W samym Nowym Orleanie społeczeństwo opanowała panika, co tyczyło się zwłaszcza społeczności włoskiej, której przedstawiciele obawiali się kolejnej fali odwetowej przemocy, podobnej do tej, jaka miała miejsce w reakcji na zabójstwo szefa policji Hennessey’a, do jakiego doszło dziesięć lat wcześniej. Zamieszkujący to miasto Włosi obawiali się rozpowszechniania pogłosek, jakoby byli zwolennikami anarchistów, w związku z czym deklarowali „pełną współpracę z władzami w ramach zwalczania ruchu anarchistycznego, gdyby okazało się, że ma on jakiekolwiek zaplecze w ich społeczności” (16). Wielu mieszkańców pomagało lokalnym władzom w poszukiwaniu podejrzanych anarchistów. Policyjny oficer śledczy Dantonio podjął się sporządzenia szczegółowego raportu, dotyczącego wcześniejszego pobytu Maggio w Nowym Orleanie (17). Pewna młoda Włoszka dostarczyła nawet prasie wykonane w 1898 roku zdjęcie Maggio, celem jego publikacji (18). Na skutek ogólnonarodowej mobilizacji, Maggio został w końcu odnaleziony i złapany w obozie górniczym w Santa Rita (stan Nowy Meksyk), po czym 9. września 1901 zamknięto go w areszcie, ustalając wysokość kaucji na 10000 dolarów (19). Przez kilka kolejnych miesięcy toczyło się śledztwo odnośnie jego przeszłości (20). Gdy koniec końców okazało się, że nie miał on nic wspólnego z zamachem, zwolniono go z aresztu. Na wolność wyszedł w kwietniu następnego roku (21).
Całe to „polowanie na czarownice”, jakie w owym czasie urządzono, przyczyniło się do znacznego nasilenia podziałów społecznych. Kansas City okrzyknięto „gniazdem anarchistów” (22). Prasa rozpowszechniała stereotypy o włoskiej przestępczości, pojawiały się plotki o rzekomym linczu, dokonanym na Antonio Maggio (23). Nawet jego brat Frank, mieszkający wówczas w Leavenworth (stan Kansas), zapytany o to, czym zajmuje się Antonio, raczył nadmienić, iż Louisiana „to miejsce opanowane przez mafię” (24). Strach przed anarchizmem w połączeniu z odwiecznymi uprzedzeniami na tle etnicznym opanowały cały kraj, przyczyniając się do zamykania wielu niewinnych ludzi za kratami więzień. 11. września 1901 New Orleans Daily Picayune opublikował artykuł pod tytułem Jak sobie radzić z anarchistami, który był zestawieniem i podsumowaniem różnych relacji, pochodzących z Anglii i Niemiec. Tytułowe pytanie miało być adekwatne do „panujących na całym świecie nastrojów”, zaś treść publikacji zmierzała do wniosku, by „propagowanie anarchizmu traktować jako przestępstwo” (25). Wydawany w Londynie The Daily Post w jednym z artykułów sugerował, że pomimo, iż „Stany Zjednoczone mogą na własną rękę podejmować pewne środki prawne, by przeciwdziałać temu nowemu złu, lepiej byłoby, gdyby wszystkie światowe mocarstwa, po zwołaniu międzynarodowej konferencji, powzięły w tej sprawie odpowiednie wspólne działania”, gdyż „międzynarodowa solidarność nie może pozwolić na pozostawienie Ameryki samej sobie” (26). Podczas, gdy jedni nawoływali do masowego zamykania „anarchistów-teoretyków”, ostrzegając przed niebezpiecznym „zapleczem dla narodowych szkodników”, inni koncentrowali się na przykładzie, jaki USA może dać innym krajom: „Europa tak bardzo została już doświadczona przez anarchizm, że może pora, by zajęli się nim Amerykanie, jako naród wybitnie praktycznych ludzi, którzy niewątpliwie znajdą sposób na wykorzenienie tego zła z własnego kraju. Europa z wielkim zainteresowaniem wyczekiwać będzie rozpoczęcia tej krucjaty i bez wątpienia pójdzie, dla własnego dobra, za przykładem Amerykanów” (27).
Abstrahując od dramatycznego rozwoju sytuacji i narastania represji, które powodowały, że wielu ludzi – w tym sam Antonio Maggio – było bezwzględnie prześladowanych ze względu na swoje pochodzenie, udało się nam uzyskać wiele faktów, dotyczących jego życia, twórczości i poglądów. Po wyjściu z więzienia w 1902 roku, Maggio powrócił do Nowego Orleanu, gdzie kontynuował swoją muzyczną karierę, grając w zespole występującym na parowcu wycieczkowym o nazwie Chalmette (28). 23. czerwca 1902 na łamach The Daily Picayuneon ukazał się obszerny wywiad, w którym Maggio wypiera się jakiegokolwiek poparcia dla zamachów, wyrażając i podkreślając jednocześnie swoje anarchistyczne stanowisko:
„Wierzę w to, że ludzie potrafią organizować się samodzielnie. Anarchia to idea równości i miłości. Jest jednak źle rozumiana. Gdy pada słowo „anarchia”, ludzie od razu kojarzą je z krwią i rozbojem, zamieszkami i chaosem. W istocie, jest to coś zupełnie innego. W moim rozumieniu, anarchia postuluje prawo do życia w równości dla wszystkich ludzi. Znaczy to, że dzięki własnemu wkładowi w rozwój świata, ja będę mógł korzystać z wytworzonych dóbr nie więcej niż mój bliźni, dający od siebie tyle samo. Wszyscy ludzie mieliby takie same prawa.
Jestem przeciwnikiem wszelkich rządów, gdyż rządy stoją po stronie bogatych, zawsze przeciwko biednym. Czytałem Tołstoja oraz innych, znanych pisarzy. Studiowałem socjalizm. Moje przekonania wynikają właśnie z tego. Gdybym mógł porozmawiać z jakimkolwiek człowiekiem wystarczająco długo, to zdołałbym przekonać go, co do słuszności moich poglądów”.
Wywiad ten przeprowadzany był przez dziennikarza, który próbując nadążyć za Maggio, szedł razem z nim wzdłuż Canal Street od strony rzeki. W pewnym momencie swojej drogi znaleźli się tuż obok leżącego na ulicy człowieka, który „spał pod drzwiami pewnego budynku”. Poruszony tym widokiem Maggio, powiedział: „Oto ofiara panującego na świecie systemu. Ten człowiek to albo biedny, pozbawiony pracy robotnik, albo ofiara jakiejś innej niesprawiedliwości”. Poznawszy więzienną rzeczywistość od wewnątrz, Maggio wypowiadał się krytycznie na temat tzw. wymiaru sprawiedliwości: „Więzienna codzienność jest ekstremalnie degenerująca. Każdy człowiek, który trafia do więzienia, wychodzi z niego dużo gorszy niż był w momencie, gdy go w nim zamykano. Anarchiści uważają, że ludzi powinno się uczyć czynić dobro zamiast ich karać za uczynione zło”. Wyrażał również zdecydowany pogląd na równość międzypłciową: „Uważam, iż kobiety powinny mieć takie same przywileje jak mężczyźni. Uznaję wolną miłość. Kobieta powinna mieć prawo, by odejść od mężczyzny, jeśli ma dosyć bycia z nim, zaś mężczyzna powinien uszanować jej decyzję”. Maggio zakończył wywiad, gdy doszli do skrzyżowania Chartres i Canal. Powiedział wówczas: „Ja tutaj skręcam. Chciałbym móc porozmawiać ze wszystkimi mieszkańcami Nowego Orleanu. Przekazałbym im wszystko to, co sam wiem. Gdybym mógł, to wszystkich ich przekonałbym do anarchizmu. Nie mówię po angielsku na tyle dobrze, by stać się publicznym mówcą, jednak myślę, że mógłbym spróbować wygłosić przemówienie” (29).
Jeszcze przez kilka miesięcy po wyjściu z aresztu, Maggio borykał się ze złą reputacją i wymierzonymi w siebie podejrzeniami: w przeciągu roku został aresztowany pod zarzutem składania gróźb pozbawienia życia pewnemu muzykowi, nazwiskiem Rocco Cardona. Miał wówczas „zapłacić 100 dolarów kaucji lub odsiedzieć sześć miesięcy” (30). To wydarzenie spowodowało, że zaczął być bardziej ostrożny. Nazwisko Maggio nie pojawiało się w gazetach aż do czasu opublikowania utworu I Got the Blues, który w samym Nowym Orleanie cieszył się znaczną popularnością przez kilka kolejnych miesięcy na przełomie 1908 i 1909 roku. Podczas Home Manufacturer’s Exhibition dzieło to zostało włączone w podwójną ekspozycję: Bankers’ Day i Retail Dealers’ Day, bijąc „wszelkie rekordy popularności” (31). 26. września 1908 roku I Got the Blues jako jedyny spośród wszystkich prezentowanych w pewnym programie utworów, został odtworzony „na zamówienie” (32). 30. maja 1909 można go było usłyszeć w programie muzycznym Emile Tosso’s Military Band w West End (33).
Przez kolejne lata Maggio nauczył trójkę swoich dzieci gry na instrumentach. Za jego namową, 1. października 1916 New Orleans Statesnewspaper opisał ich jako „najmłodszy w mieście rodzinny zespół muzyczny”, składający się z jego synów: Pascala (6 lat) i Petera (3 lata), grających na skrzypcach oraz córki Antoinette (5 lat), grającej na harfie. Maggio, sam określany jako „uniwersalny muzyk”, podkreślał, że „nie popiera uczenia dzieci grania ragtime’a”, jako stylu pozbawionego twardych i żywych dźwięków. Uczenie dzieci gry było kontynuacją rodzinnej tradycji: „On daje im tą radość z umiejętności posługiwania się dźwiękiem, jaką sam uzyskał jeszcze we Włoszech za pośrednictwem swojego ojca i dziadka, którzy byli wybitnymi i uznanymi w starym kraju artystami” (34).
W tym samym czasie również bracia Antonio – Frank i Joseph – byli znanymi w Nowym Orleanie muzykami. Antonio oraz Frank przez kilka lat występowali w Nowoorleańskiej Orkiestrze Symfonicznej. Z kolei wszyscy trzej przynależeli do Związku Muzyków, udzielając się w etatowej orkiestrze miejskiej (35). Ich siostra Josephine była żoną Josepha Fulco, który w 1919 roku został okrzyknięty „przez medialnych krytyków i branżowych komentatorów [jako] nowoorleański geniusz jazzu” (36). Na początku lat dwudziestych Joseph Maggio grał w Fulco’s Palace Orchestra, zaś jeszcze kilka lat wcześniej prowadził własny zespół orkiestrowy (37). W odróżnieniu od braci, Antonio był bardzo wszechstronnym muzykiem. Zdarzało się, że wykonywał partie operowe na imprezach weselnych, grywał na banjo w miejscowych restauracjach, nawet pracował jako dyrygent czterdziestoosobowej Stella D’Italia Military Band, która zwykle wykonywała pieśni patriotyczne (38).
Po roku 1903 nowoorleańskie gazety nie pisały już więcej ani o kryminalnym epizodzie ani o politycznych poglądach Maggio. Do czasu publikacji I Got the Blues Maggio – dla zachowania pozorów i odzyskania dobrej reputacji – wykazywał wszelkie cechy, właściwe osobie „szanowanej” publicznie. Być może najlepszym dowodem odmiany jego pozycji społecznej było pewne muzyczne wydarzenie, mające miejsce w 1913 roku. Prowadząc zespół muzyczny Pipitone Band, Maggio uświetniał wówczas jubileuszowy bankiet organizowany przez Bersaglieri Benevolent Association (Stowarzyszenie Charytatywne Bersaglieriego – przyp. tłum.). Jak wyraził się sam burmistrz Nowego Orleanu, Martin Behrman, muzyka Maggio była wyrazem „serdecznego zaproszenia, kierowanego do wszystkich praworządnych obywateli Włoch, by ci przyjeżdżali do Louisiany i pomagali rozwijać bogactwo, w jakie ów stan obfituje” (39). Dumny i pełen wiary burmistrz mówił: „Znam włoską społeczność Nowego Orleanu […] oraz wiem, że kultywując tradycje starego kraju, jednocześnie są pełni czci dla Stars and Stripes (określenie stosowane wobec flagi państwowej USA – przyp. tłum.) i ostatecznie staną się jednymi z najlepszych obywateli Stanów Zjednoczonych” (40). Opinia publiczna, dotycząca Włochów, ulegała zmianom, zaś sam Maggio żył w harmonii ze społeczeństwem, do którego się przysposobił.
W czasie, gdy publikowany był utwór I Got the Blues, Antonio Maggio zwykł opisywać swoje muzyczne upodobania jako „całkowicie klasyczne”, jednak jego wcześniejsza wszechstronna działalność na polu artystycznym zdawała się świadczyć o czymś zgoła przeciwnym: jeszcze w roku 1916 był skłonny wykonywać „każdy rodzaj muzyki”. Grywał w cyrkach oraz występował w spektaklach poezji śpiewanej, przygrywał też w knajpach i na ulicach. Nie obcy był mu żaden styl. Miał uszy otwarte na oryginalne i nowe brzmienia. Pomimo że jakiś czas później określił swoje muzyczne poczynania jako „karykaturalne”, jego twórczość odzwierciedla poszukiwanie i muzyczną ciekawość, jaką zasiał w nim pewien doświadczony życiowo człowiek, który powiedział mu: I got the blues. W czasach, gdy jako młody włoski muzyk mieszkał w Nowym Orleanie, ciągle nie będąc pewnym swojej znajomości języka angielskiego ani własnego miejsca w społeczeństwie, Maggio doświadczył również niesprawiedliwości, jaką nieraz dało się dostrzec w otaczającym świecie wraz z jej wszelkimi śmiercionośnymi konsekwencjami: zamach na przedstawiciela lokalnych władz nasilił strach i wrogość wobec włoskich imigrantów, z kolei zamach na prezydenta USA stał się przyczyną rozpoczęcia międzynarodowej „krucjaty” przeciwko „złu”, za jakie uważano anarchizm. Po przeżyciu ciężkiego epizodu, który mógł skutkować albo całkowitą jego degeneracją albo rozszarpaniem przez wściekły tłum lub też ciągiem represji ze strony mściwego systemu, Maggio zdołał zrzucić z siebie piętno hańby i rozpoczął pracę na rzecz lepszego życia. Była to chwila przerwy na złapanie oddechu przed kolejną, fascynującą kompozycją.
Shane Lief
Artykuł oryginalnie ukazał się w: The Jazz Archivist, tom XXV, 2012.
Tłum. Zdzichu
Przypisy:
(1) David Lee Joyner, Southern Ragtime and Its Transition to Published Blues (Ph.D. diss, Memphis State University, 1986), 162;
(2) Peter C. Muir, Long Lost Blues: Popular Blues in America, 1850-1920 (Champaign, IL: University of Illinois Press, 2010), 117;
(3) Tamże;
(4) Lynn Abbott, Doug Seroff, They Cert’ly Sound Good to Me: Sheet Music, Southern Vaudeville, and the Commercial Ascendancy of the Blues, American Music no 14 (Winter 1996), 405;
(5) Lumber Day at Display, The New Orleans Item, September 23, 1908.
(6) Bruce Boyd Raeburn, Stars of David and Sons of Sicily: Constellations Beyond the Canon in Early New Orleans Jazz, Jazz Perspectives (August 2009): 123-152;
(7) Anthony Maggio, Overture no 35 (December 1955): 13;
(8) Tamże;
(9) Bruce Boyd Raeburn, New Orleans Style and the Writing of American Jazz History (Ann Arbor, MI: University of Michigan Press, 2009), 29;
(10) Anarchist Maggio, The Daily Picayune, December 2, 1901; Local Anarchists are Keeping Quiet, The Daily Picayune, September 9, 1901;
(11) Local Anarchists Are Keeping Quiet;
(12) Tamże;
(13) Chicago Anarchists Held Without Benefit of Bail, The Daily Picayune, September 12, 1901; Antonio Maggio, The Young Anarchist Now Recalled By Many People, The Daily Picayune, September 12, 1901;
(14) Anarchist Maggio, The Daily Picayune, December 2, 1901;
(15) Anarchists Have a Foothold Here, The Daily Picayune (New Orleans), September 8, 1901;
(16) Local Anarchists Are Keeping Quiet;
(17) Tamże;
(18) Antonio Maggio, The Young Anarchist Now Recalled by Many People. Ta fotografia została użyta celem potwierdzenia faktu, że jest to ten sam Antonio Maggio, który później zyskał sławę jako muzyk;
(19) Antonio Maggio Arrested, Evening Press (Grand Rapids, MI), September 10, 1901;
(20) Bond Fixed at $10,000, Montgomery Advertiser (Montgomery, AL), September 26, 1901;
(21) Release of Antonio Maggio, The Springfield Sunday Republican (Springfield, MA), April 13, 1902;
(22) Nest of Anarchists, Idaho Statesman (Boise, ID), September 25, 1901;
(23) Said to Have Been Lynched, The Morning Herald (Lexington, KY), September 15, 1901;
(24) Prediction of McKinley’s Death, Kansas City Star, September 7, 1901;
(25) How to Deal with Anarchists, The Daily Picayune, September 11, 1901;
(26) Tamże;
(27) Tamże;
(28) Anarchist Di Maggio Is At Home Again, The Daily Picayune, June 23, 1902;
(29) Tamże;
(30) Di Maggio In Trouble Again, The New Orleans Item, April 27, 1903;
(31) Double Bill At Display, The New Orleans Item, September 24, 1908;
(32) Labor Day At Display, The New Orleans Item, September 26, 1908;
(33) New Bill This Week at West End, The New Orleans Item, May 30, 1909;
(34) Children 3, 5, 6 Years, City’s Youngest Musical Family, The New Orleans States, October 1, 1916;
(35) Severin Frank’s Fine Symphony, The Daily Picayune, May 22, 1910;
(36) Actors At Last Secure Protection by Elimination of Arbitrary Clause in Vaudeville Contracts, The Times Picayune, May 4, 1919;
(37) Return to New Orleans, The Biloxi Daily Herald, September 2, 1921;
(38) F. B. Williams Gives $1,000, Vaccaros $500 to CHIF, The New Orleans Item, October 8, 1915;
(39) Patriotic Italians Celebrate Anniversary of Their Society, The Daily Picayune, October 13, 1913;
(40) Tamże.