102 lata temu… #18,5 (2003)
Leon Czołgosz spełnił swoją polityczną dyrektywę
I walnął kulą w szefa władzy (wrzesień 1901)
Niespodziewanie zakończył kadencję McKinleya
Z pistoletem i krzykiem: „spełniłem swój obowiązek!”
PISSED – Greatest Hits
6 września 1901 roku Leon Franciszek Czołgosz, sympatyk idei anarchistycznych polskiego pochodzenia, zastrzelił w czasie Wystawy Panamerykańskiej amerykańskiego w Buffalo prezydenta Williama McKinleya. Schwytany zaraz po zamachu oświadczył: Uważam, że jeden człowiek nie powinien mieć tyle władzy. Czołgosz w trwającym 8 i pół godziny procesie skazany został na karę śmierci i zginął na krześle elektrycznym 29 października tegoż samego roku. Przed egzekucją oświadczył: Zabiłem prezydenta, ponieważ był wrogiem dobrych ludzi, dobrych pracujących ludzi. Nie żałuję swojej zbrodni.
Leon Franciszek Czołgosz urodził się w Detroit, w 1873 roku w rodzinie polskich emigrantów pochodzącej z zaboru rosyjskiego. Po kilku przeprowadzkach Czołgosz trafił w końcu do pracy w fabryce kabli w Clevland gdzie wziął udział w strajku domagającym się podwyższenia zarobków. Po powrocie do pracy pracował pod zmienionym nazwiskiem. W 1894 roku Leon zaczął interesować się ideami socjalistycznymi i anarchistycznymi, uczęszczał na wykłady Antoniego Zwolińskiego, który prowadził coś na kształt kółka samokształceniowego. To tam Czołgosz ukształtował swe krytyczne wobec amerykańskiego rządu i kapitalizmu poglądy. Trzy lata później rodzina Czołgoszów przeniosła się na wieś, niedaleko Clevland. Młodego Czołgosza ciągnęło jednak do miast, coraz częściej udawał się na kilkudniowe wypady, uczestniczył w mityngi i innych spotkaniach. 6 maja 1901 roku udał się miedzy innymi na wykład Emmy Goldman – najwybitniejszej teoretyczki amerykańskiego anarchizmu. Słowa Goldman głęboko utkwiły w jego pamięci, krytykowała ona zarazem system kapitalistyczny, jak i socjalizm nie rezygnujący z koncepcji państwa i tworzący z jednostki część wielkiej maszyny. Goldman podkreślała rolę edukacji i samokształcenia, przestrzegała przed używaniem przemocy jako środka walki, nadmieniając jednak, iż nie potępia anarchistów – zamachowców, gdyż ich czyny zawsze wynikają z chwalebnych i wzniosłych czynów.
Po wykładzie Goldman Czołgosz nawiązał kontakty z Emilem Schillingiem, skarbnikiem organizacji anarchistycznej „Klub Wolności”. Od niego też dostał kilkanaście numerów anarchistycznego pisma „Free Society” jak i inną literaturę anarchistyczną. Owa literatura, jak również mowa Goldman, w połączeniu z lekturą książki Edwarda Bellamy „Looking backward 2001”, będącą futurystyczną wizją bezklasowego społeczeństwa przyszłości i zarazem zjadliwą krytyką realiów społeczno-ekonomicznych przełomu XIX i XX wieku miały decydujący wpływ na uformowanie się poglądów Leona i podjęcie przez niego decyzji o zabójstwie McKinleya.
Dzięki kontaktom z Schillingiem Czołgosz zaczął przebywać wśród ludzi z otoczenia Emmy Goldman, nie udało mu się jednak dotrzeć do samej Emmy. Na spotkaniach tych poza krytyką systemu politycznego czy sytuacją robotników, Czołgosz coraz częściej wypytywał o plany zabójstwa głowy państwa (Czołgosz cały czas znajdował się pod silnym wpływem zabójstwa włoskiego króla Umberta którego zabił anarchista Geatano Bresci). Spowodowało to coraz większą podejrzliwość anarchistów wobec niego a w konsekwencji oskarżenie o to, iż jest policyjnym prowokatorem. Stosowne ostrzeżenie przed nim wydrukowano nawet w jednym z numerów „Free Society”.
Odrzucony przez swych towarzyszy Czołgosz, zapewne już z planem zamachu, udał się do Buffalo gdzie wynajął pokój. Z lokalnej prasy dowiedział się o dokładnych planach wizyty prezydenta. 4 września zakupił sześciostrzałowy rewolwer Iver Johnson. Po dwóch nieudanych podejściach, 6 września Leon Czołgosz spełnił swój obowiązek, dwie kule przerwały żywot tyrana…
Czołgosz, podobnie jak wielu innych anarchistycznych zamachowców działał sam, zabójstwo głowy państwa było jego osobistą krucjatą w walce z systemem. Następstwem jego zamachu był szereg represji jakie dotknęły amerykański ruch anarchistyczny (m.in. aresztowano Emmę Goldman jako inspiratorkę zamachu). Podobnie jak inne zamach, tak i ten nie przyniósł niczego dobrego na drodze ku anarchistycznemu społeczeństwu. Dziś anarchiści doskonale zdają sobie sprawę z tego, że drogą terroru i przemocy tak naprawdę niewiele można wskórać i wolą działać na rzecz edukacji czy samoorganizacji społeczeństwa.