Anarchiści trochę mniej znani: Leah Feldman #16 (1/2002)
Leah Feldman urodziła się w Warszawie w 1899 roku i już jako uczennica zainteresowała się anarchizmem. Opowiadała, że jej matka chowała jej buty, żeby nie mogła wychodzić na spotkania, które wtedy były w Polsce nielegalne. W końcu uciekła do swojej siostry do Londynu, gdzie zarabiała na życie jako szwaczka.
Pracując później w sklepie ze słodyczami na East Endzie, stała się aktywna w tej części ruchu anarchistycznego, który mówił w jidysz i który wtedy przezywał swój rozkwit. Kiedy w 1917 roku wybuchła w Rosji rewolucja, duża część żydowskich anarchistów z Rosji wróciła do domu. Wiele kobiet których mężowie i kochankowie zginęli z rąk białych lub bolszewików pozostało w Anglii. Żydowski (nie w znaczeniu rasowym, narodowym czy religijnym, ale posługującym się językiem jidysz) ruch anarchistyczny stopniowo zanikał i zakończył się wraz ze śmiercią Leah w styczniu 1993 roku.
Jednak Leah odbyła własną podróż do Rosji. Po przyjeździe widziała rzeczywistość władzy bolszewickiej i nie była nią zachwycona. Jako robotnica mogła zobaczyć efekty dyktatury w sposób, w który nie mogli na nią spojrzeć intelektualiści. Przed opuszczeniem Moskwy udała się na pogrzeb Kropotkina, na ostatnią dozwolona anarchistyczna demonstrację przed upadkiem stalinizmu. (Wszyscy anarchistyczni więźniowie polityczni którym pozwolono wziąć udział w pogrzebie bez oporów wrócili do więzienia w nadziei, że bolszewicy zwolnią też innych w przyszłości).
Leah podróżowała na południe, na Ukrainę i przyłączyła się do Rewolucyjnej Powstańczej Armii Nestora Machno. Ukraińscy anarchiści walczyli z caratem, zagraniczną interwencją a później z bolszewicką dyktaturą. Mimo, że de facto nie walczyła (niektóre kobiety, które umiały jeździć konno walczyły), przyłączyła się do pociągu, który podróżował za armią i przygotowywała ubrania i jedzenie dla sierot i włóczęgów, których wielu napotykali po drodze.
Kiedy w 1921 roku armia Machno została pokonana wydostała się z kraju zmieniając narodowość poprzez papierkowe małżeństwo z niemieckim anarchistą. Już nigdy więcej się nie spotkali. Wyjechał do Paryża, a później do Londynu. Tam zdobyła brytyjskie obywatelstwo poprzez kolejne papierkowe małżeństwo, tym razem z rozwiedzionym byłym żołnierzem, któremu zapłaciła 10 funtów za ta usługę. Nie widzieli się później przez wiele lat, dopóki Leah nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia, że przebywa on w domu starców. Odwiedzała go regularnie i przynosiła w prezencie tytoń.
Przed drugą wojną światową podróżowała do Polski i Palestyny, pracując w obu tych krajach. W Palestynie organizowała federację anarchistyczną. Zaskoczyło ją tam spotkanie ze starą przyjaciółką Paulą Green, która w Rosji zmuszono była do małżeństwa, a która potem uciekła z ateistą – syjonistą, w którym była zakochana. Był on aktywnym politykiem Partii Pracy. Green zmienił później nazwisko na Ben Gurion i został pierwszym premierem Izraela. Jego żona nie opuściła go, ale nigdy nie wzięła udziału w żadnej publicznej uroczystości razem z nim. Pozostała ciągle wierzącą, mimo że bierną anarchistką.
Kiedy Leah wróciła do Londynu w 1935 roku pomagała zbierać pieniądze dla niemieckich marynarzy, którzy w latach 30. organizowali antyfaszystowska grupę oporu. Wykonała również wspaniałą pracę dla hiszpańskiego ruchu anarchistycznego po zakończeniu wojny domowej.
Leah była członkinią grupy roboczej kobiet – anarchistek – imigrantek, w Holborn od 1939 roku. Jak, pomimo problemów językowych – łamany angielski, jidysz, polski, kataloński, hiszpański, cypryjski grecki i turecki – potrafiły się porozumieć, było dla wielu wielką tajemnicą. Ale jakoś im się to udawało.
Leah porzuciła pracę kiedy straciła wzrok po operacji. Była całkowicie niewidoma na jedno oko i coraz bardziej na drugie. Nadal pomagała jednak ruchowi, któremu poświęciła swoje życie. W latach 60. szmuglowała broń dla bojowników w Hiszpanii, którzy kontynuowali opór przeciwko Franco od 1939 roku. Katalończycy, znani z tego, że nadają innym przydomki, ochrzcili ja „la yaya Mokhnowista” (Babcia Machno).
Jej ostatnie lata życia były smutne. Nie żył już nikt z jej rodziny ani przyjaciół, nikt z kim mogłaby porozmawiać w języku ojczystym. Ale nigdy się nie poddawała. Wciąż wspierała anarchistyczne spotkania i co roku odwiedzała Londyńskie Targi Książki Anarchistycznej, jeśli pozwalało jej na to zdrowie. Zmarła w Londynie w styczniu 1993 roku.
Nasz ruch został zbudowany właśnie przez takich aktywnych ludzi jak Leah. Nigdy nie zapomnimy jej wkładu.