O polskim syndykalizmie po raz pierwszy na poważnie #36 (1/2012)
Latem ubiegłego roku do rąk czytelników trafiła praca politologa, dr R. Chwedoruka, poświęcona dziejom rodzimych organizacji syndykalistycznych i ich założeniom ideologicznym. Jest to pierwsza tak obszerna i kompleksowa monografia tego radykalnego odłamu ruchu robotniczego w jego polskiej odmianie. Można nawet rzec, że jest to pozycja wyczekiwana. Praca ma charakter naukowy, jednakże język, jakim została napisana jest wystarczająco przystępny, aby zainteresować nie tylko specjalistów, zajmujących się tą dziedziną. Autor dokonał syntezy informacji zarówno na temat struktur organizacyjnych polskich syndykalistów, jak również przeprowadził dogłębną analizę ich spuścizny teoretycznej. Praca wypełnia więc poważną lukę w polskiej historiografii myśli społecznej.
Rafał Chwedoruk postawił sobie ambitny cel zaprezentowania całości historii polskiego syndykalizmu. W związku z tym przedstawiony został chronologiczny zapis dziejów poszczególnych organizacji syndykalistycznych oraz pogłębiona analiza różnych aspektów ich ideologii. Praca składa się z pięciu zasadniczych rozdziałów. Pierwszy poświęcony został problemom metodologicznym historycznej analizy syndykalizmu. W drugim rozdziale czytelnik odnajdzie zasób informacji, dotyczący rodzącego się w bólach ruchu syndykalistycznego do roku 1926. Obszernie została przeanalizowana geneza zjawiska, wywodzącego się na ziemiach polskich ze środowiska rozwijającego się ruchu socjalistycznego i anarchistycznego oraz paradoksalnie, radykalnej społecznie patriotycznej młodzieży, zrzeszonej w Związku Młodzieży Polskiej zwanej Zetem. Przedstawione tu zostały także sylwetki kluczowych polskich ideologów syndykalistycznych: Stanisława Brzozowskiego, Józefa Zielińskiego i Augustyna Wróblewskiego. Wyeksponowane zostały także postacie, związane z ideologią emancypacji klasy robotniczej na niwie literackiej (Stefan Żeromski) oraz teoretycy, których propozycje ideowe jedynie zazębiały się z syndykalizmem (Edward Abramowski i Jan Wacław Machajski). Autorowi udało się również pokazać uczestnictwo polskich syndykalistów w amerykańskiej organizacji związkowej Industrial Workers of the World. Rozdział trzeci dotyczy dziejów polskiego syndykalizmu w apogeum swojego rozwoju organizacyjnego. Granice chronologiczne tej części pracy rozpoczyna data 1926 r., czyli rok przewrotu majowego Józefa Piłsudskiego, jaki znaczna część polskich syndykalistów uznała za przełomowy moment dziejach odrodzonej Rzeczypospolitej. W tym samym roku powstała także organizacja wspierająca sanację - Związek Naprawy Rzeczypospolitej, w szeregach którego działali syndykaliści, akceptujący instytucję państwa w walce o społeczeństwo wytwórców. W 1926 r. powstała również Anarchistyczna Federacja Polski (dalej AFP), tajne ugrupowanie z jednoznacznie anarchosyndykalistycznym programem politycznym. Autor przedstawił wielowymiarową aktywność syndykalistów, zrzeszonych w powstałej w 1928 r. Generalnej Federacji Pracy (dalej GFP) a następnie od 1931 r. w Związku Związków Zawodowych (dalej ZZZ) zarówno na polu walk robotniczych, jak również funkcjonujących w środowisku akademickim. Szczegółowo została omówiona działalność polskich anarchosyndykalistów oraz realizowana przez nich stopniowa infiltracja legalnych syndykalistycznych struktur związkowych. Rozdział zakończony został analizą dziejów konspiracji syndykalistycznej podczas okupacji hitlerowskiej. Za datę końcową zorganizowanego ruchu syndykalistycznego R. Chwedoruk uznał rok 1944 r. - a dokładniej okres Powstania Warszawskiego, którego klęska oznaczała w efekcie kres działalności syndykalistycznego podziemia. Treść rozdziału czwartego dotyczy zagadnień typowo ideologicznych. Autor poddał naukowej refleksji charakterystyczne wątki ideologii rodzimych zwolenników społeczeństwa wytwórców. Przedstawiona została koncepcja mitu społecznego jako formy mobilizacji mas społecznych, walki klas, czyli podstawy strategii emancypacji klasy robotniczej, konsekwentna niechęć do liberalnych rozwiązań ustrojowych i demokracji parlamentarnej. Autor próbował także przestawić wizję przyszłego społeczeństwa syndykalistycznego, kreśloną głównie na kartach pism ideologicznych.
Ostatni, piąty rozdział monografii ukazuje syndykalizm w ogniu polemiki z innymi polskimi tradycjami ideowymi. Zaprezentowana została postawa polskich syndykalistów wobec pozornie tożsamego z całością ruchu anarchizmu, krytyka marksizmu i komunizmu oraz, co szczególnie interesujące, próba reinterpretacji w duchu syndykalistycznym osoby J. Piłsudskiego i jego spuścizny. Zwraca uwagę fakt konsekwentnej opozycji wobec wartości, spajających środowiska prawicowe, zwłaszcza w jego totalitarnej, endeckiej formule. Wnikliwej analizie został poddany stosunek polskich syndykalistów do faszyzmu, który jak się okazuje był dosyć niejednoznaczny. Praca zakończona została bardzo ciekawym ujęciem powojennych losów aktywistów syndykalistycznych oraz odrodzenia ideowego i organizacyjnego ruchu po upadku PRL. Całość została zwieńczona materiałem ikonograficznym w postaci zdjęć wybitnych postaci ruchu i kopii dokumentów, sygnowanych przez Robotniczy Instytut Oświaty i Kultury im. S. Żeromskiego (dalej RIOK).
Dzieło R. Chwedoruka jest ważne z wielu względów. Przede wszystkim autor dokonał precyzyjnej periodyzacji dziejów ruchu. W związku z tym zaproponował chronologiczny podział historii polskiego syndykalizmu na cztery zasadnicze etapy. Pierwszy okres powstania i krystalizacji ruchu, zdaniem R. Chwedoruka, przypadał na początek XX w z cezurą graniczną 1926 r. Drugi etap, obejmujący lata 1926 - 1939 odznaczał się intensywnym rozwojem organizacyjnym syndykalizmu, funkcjonującego głównie w legalnej centrali robotniczej ZZZ oraz stopniowo infiltrowanego przez anarchosyndykalistów. Faza trzecia przypadła na lata II wojny światowej. Nowa sytuacja społeczno-polityczna wymusiła działalność konspiracyjną i doprowadziła do radykalizacji ideowej. Ostatni etap, zdaniem autora, zapoczątkowany został w latach 80. XX w. i odczytać go można jako powolną rekonstrukcję ruchu o opcji ideowej już wyłącznie anarchosyndykalistycznej.
W „Ruchach i myśli…” po raz pierwszy tak rozlegle zostały przeanalizowane zagadnienia ideologiczne polskiego syndykalizmu. Politolog, oprócz potężnej archiwalnej spuścizny publicystycznej syndykalistów sorelowskich, równorzędnie naukowej refleksji poddał materiał źródłowy pozostały po anarchosyndykalistach. Tak szerokie analityczne ujęcie problematyki ideowej należy uznać za pionierskie.
Autorowi udało się też dostrzec różnice pomiędzy istniejącymi w omawianym przez niego okresie odłamami ruchu syndykalistycznego. W literaturze przedmiotu pojawiało się dotąd błędne uogólnienie, jakoby wszyscy zwolennicy syndykalizmu mieli być automatycznie anarchosyndykalistami. Rzeczywistość wyglądała zgoła inaczej. Na terenie Polski zwolennicy tej opcji ideowej w przytłaczającej większości hołdowali sorelowskim wzorcom ideologicznym, będącym dla nich podstawą do kreślenia przyszłego ustroju państwa. Dotyczyło to zwłaszcza organizacji związkowych w postaci GFP oraz ZZZ. R.
Chwedorukowi udało się wychwycić różnice ideologiczne, dokładnie analizując publicystykę syndykalistów propaństwowych oraz, co ważne, działalność i propozycje teoretyczne działaczy anarchosyndykalistycznych. Z wyników badań autora wynika, iż anarchosyndykaliści stanowili w łonie ZZZ zwartą ideową grupę, która - zdaniem autora - zaczęła się formować w 1934 r., czyli niedługo po przybyciu do Polski najbardziej reprezentatywnego dla tego środowiska działacza - Tomasza Alfonsa Pilarskiego. Grupa ta mogła mieć wpływ na radykalizację ideową ZZZ, zwłaszcza po rozłamie w związku w 1937 r., dokonanym na tle stosunku do prawicowo-sanacyjnego Obozu Zjednoczenia Narodowego. Szczególnie wyraźnie działalność syndykalistów antypaństwowych zaznaczyła się w łonie RIOK-u, czyli w szeregach działaczy oświatowych, działających w strukturze ZZZ. Zaznaczyć należy, że anarchosyndykaliści funkcjonujący w legalnym ZZZ reprezentowali bardzo pragmatyczny stosunek do politycznej sytuacji, panującej w II Rzeczypospolitej, w odróżnieniu od radykalnej AFP. Między innymi z tego środowiska wywodziła się działająca w czasie okupacji niemieckiej Syndykalistyczna Organizacja „Wolność”, posiadająca bardziej wolnościowe oblicze, w odróżnieniu od dominującego w syndykalistycznym podziemiu Związku Syndykalistów Polskich.
Kolejną zaletą pracy jest ukazanie egzystencji działaczy syndykalistycznych w rzeczywistości Polski Ludowej. Autor przedstawił losy poszczególnych aktywistów, ich postawy wobec nowej władzy oraz związanych z nimi osobistych dylematów i trudnych życiowych wyborów. Interesujący też jest epizod pojawienia się wątków syndykalistycznych w prasie, związanej z działającą w latach 80. podziemną Solidarnością. Po raz pierwszy naukowej analizie poddano współczesną organizację anarchosyndykalistyczną w postaci powstałej w 2001 r Inicjatywy Pracowniczej, zaliczonej jednakże do kontrkultury młodzieżowej.
Biorąc pod uwagę zalety pracy, należy jednak przestawić jej wady. Zważywszy na imponującą ilość materiału źródłowego, niestety aparat naukowy jest dosyć trudny w odbiorze. W przypisach odnaleźć można źródła, które nie znalazły się w bibliografii, czego przykładem jest raport na temat działalności ZZZ, autorstwa A. de Jonga. R. Chwedoruk zaznaczył wprawdzie, iż przy konstrukcji bibliografii dokonał selekcji materiału, jednakże pełna bibliografia pomogłaby zainteresowanym pogłębić wiedzę na temat zagadnień poruszonych w pracy. Mało przejrzysta jest także konstrukcja podrozdziału, dotyczącego syndykalizmu w ruchu zawodowym. Autor - próbując uchwycić dynamikę rozwoju liczebnego organizacji zawodowych - zbyt pochopnie dokonał wyliczeń stanu osobowego syndykalistycznych central związkowych, bez rozbicia ich na poszczególne organizacje, w tym wypadku GFP i ZZZ. W związku z tym doszło do nieścisłości, takich jak wyliczenie wzrostu ilościowego branżowych związków GFP w 1930 r. a następnie podanie danych z 1934 r., kiedy centrala ta tracąc samodzielność organizacyjną, wchodziła już w skład ZZZ (ss. 228-229). Wkradł się także do pracy błąd merytoryczny przy procentowym wyliczeniu udziału ZZZ w składzie rad zakładowych w 1929 r. (s. 225). Oczywiście w tym roku trzy Zety jeszcze nie istniały, gdyż związek powstał dopiero 25. maja 1931 r. (s. 191), dane musiały więc dotyczyć GFP. Wymienione zastrzeżenia nie zmieniają jednak pozytywnej oceny wartości dzieła.
Książkę R. Chwedoruka można śmiało polecić nie tylko wszystkim zainteresowanym syndykalizmem, lecz także dziejami polskiego ruchu robotniczego. Ilość wątków poruszonych w pracy jest doprawdy imponująca i z pewnością zadowoli zarówno specjalistów, zajmujących się historią idei, jak i laików. Praca warszawskiego politologa pokazuje, iż w polskim środowisku naukowym istnieje zainteresowanie tematyką syndykalistyczną. Należy teraz jedynie trzymać kciuki za to, by powstawały kolejne prace naukowe, analizujące tę problematykę. Podtrzymać też trzeba postulat R. Chwedoruka, aby w kontekście badań nad syndykalizmem przeprowadzić kompleksową analizę biografii wybitnych przedstawicieli tej ideologii. Dotyczy to głównie Kazimierza Zakrzewskiego, Jerzego Szuriga, Stefana Szwedowskiego oraz Tomasza Alfonsa Pilarskiego.
Warto, aby z dziełem zapoznali się także współcześni zwolennicy idei „społeczeństwa wytwórców”. Dzięki tej lekturze będą mogli poznać bogatą, wolną od stereotypów historię swojego ruchu i mam nadzieję, wyciągnąć z niej wnioski. Wszak, choć to wytarty slogan, historia jest nauczycielką życia. Poznanie przeszłości ruchu prawdopodobnie ułatwiłoby zrozumienie współczesnych problemów polskiego syndykalizmu.
Tomasz Romanowicz
Rafał Chwedoruk, Ruchy i myśl polityczna syndykalizmu w Polsce, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2011.